Szkolenie psów metodami pozytywnymi

unytka · Gość

U Neo jest tak, że na obroży jak szarpnie to często próbuje za moment znowu
( bo najczęściej przynajmniej dwa, trzy kroki udaje mu sie mnie pociągnąć za sobą), natomiast GL daje mi na tyle kontroli, że nawet jak szarpnie to jestem w stanie urzymać sie w miejscu i chyba to powoduje, że po pierwszym szarpnięciu uspokaja się, co oczywiście nie znaczy, że nie spróbuje np. za kilka minut. No i potrafi też ciągnąć na GL. Wogóle on jest niesamowicie silny i to jest jeden z największych problemów z nim. Juka też jest silna ale ona jest bardziej kontrolowalna głosem.

Basia · Gość

Dorzuce info o tym jak psy rozdzielaja psy:
Fragmenty ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
"takie samo zachowanie, jakie my przypisujemy jakiemus mysleniu i gleboko hipotetycznemu), wystepuje w wyniku dzialania stresu i radzenia sobie ze stresem przez psy. Tak wyglada na przyklad reakcja pokajajaca, ktora polega na wejsciu miedzy dwa osobniki, ktore wchodza ze soba w bliski kontakt fizyczny, co my, ludzie moglibysmy okreslic jako zazdrosc o przytulanie sie do psiego opiekuna czlowieka, a pies rozumie zupelnie inaczej. Jesli zalozy sie, ze w psim jezyku bliski fizyczny kontakt oznacza zagrozenie przepychanka i bojka, a wiec sytuacja mogoca oznacac niepotrzebny stres, to nalezy te sytuacje przerwac wchodzac pomiedzy, ZANIM do bojki wejdzie."
"Rozdzielenie dwoch psow, ktore wchodza w bliski kontakt fizyczny nie musi nastapic od razu. Ale jesli nie nastapi od razu, gdy psy jeszcze nie daja zadnych oznak nadmiernego pobudzenia i gdy takie "wejscie pomiedzy" jest zupelnie bezpieczne dla czlowieka, ktory rozdziela (moze nawet nie znac psich sygnalow), to zupelnie inaczej jest w przypadku dojscia do znacznego pobudzenia miedzy psami. Obojetnie czy wyglada to na zabawe, czy na grozenie, agonistyczne, na przyklad, moze sie skonczyc bojka. Wowczas takie "wejscie pomiedzy" obwarowane powinno byc znajomoscia (wrodzona u psow i wyuczona u ludzi) zasad tego wchodzenia."
"Po pierwsze ZAWSZE OD TYLU psow, ich bokow, a nie od pyskow."
"Pierwszy to wejscie pomiedzy, zdecydowanie pomiedzy dwa zblizone do siebie psy, jakiegokolwiek innego psa, Nie musi on byc w hierarchii nigdzie
wysoko. Kazdy pies, nawet najnizszy ranga wilk moze cos takiego zrobic.
Warunek zasadniczy - mamy do czynienia z poczatkowa faza pobudzenia, gdy emocje dopiero zaczynaja grac i psy albo prezentuja pobudzenie ruchowe albo daja sygnaly uspokojenia (bardziej statyczna wersja bliskich kontaktow). Wowczas wejscie pomiedzy te psy z jakims silnym sygnalem uspokojenia lub ktoryms z sygnalow submisji (pochylenie glowy i polozenie uszu do tylu) od tylu albo obojetnie z ktorego boku psa rownolegle lub prostopadle, ma dzialanie uspokajajace psy. I jesli biegaly ze soba, to spowolnia i sie rozejda, by zaczac wachac ziemie, w kazdym razie stana do siebie bardziej tylem, a jesli dawaly sygnaly uspokojenia, to ten, ktory dawal slabszy sygnal, odwroci glowe i odejdzie."
"Drugi sposob, na przerywanie sytuacji pobudzenia albo zazegnywanie sporu, to rowniez proba przerwania zagrazajacego konfliktu, ale juz jakby w trakcie jego trwania, to znaczy na przyklad grozenia sobie warkotem,
stawianiem siersci. Chodzi o psi spor z warczeniem z obu stron, pysk w pysk, na wprost. Przejscie do bojki wisi w powietrzu. Podchodzi trzeci pies pacyfikujac zajscie. Jak to robi? Po pierwsze nie wchodzi pomiedzy psy, bo musialby wejsc od stromy pyskow, a to nie daloby nic dobrego (jeszcze raz to podkreslam, dla pamieci, ze tego robic nie trza!). Ale jak wejscie od tylu, boku moglo byc w takiej sytuacji zastosowane? Nie da rady. Wiec pies robi co innego. Podchodzi nie pomiedzy, a zdecydowanie bardziej od strony jednego z psow (i to tego, ktory wydaje sie predzej rzuci sie z zebami, ale nie tego bardziej przestraszonego, tylko w typie znajacego swoja sile agresora). Staniecie z boku tego bardziej pobudzonego lub "agresywnego" psa, prostopadle do linii jego boku, glowa niemal nad grzbietem, daje w efekcie scichniecie warczenia. Obu
niedoszlych rywali. Szybki ruch lapy na grzbiet psa... i po klopocie. Warkoty milkna. Psy miekna w oczach (Naprawde widac, jak spuszcza sie z nich to napomnpowanie!) i koniec sporu. Rozchodza sie. Lukowato w tyl, (nie wchodzac bardziej w teren bylego przeciwnika). Na miejscu zostaje
rozjemnca. I po chwili on tez troche spuszcza powietrze, choc wowczas widac roznice w rodzaju nadecia on mial tylko wyprostowana i cofnieta szyje, ale nogi wlasciwie nie byly sztywne, klatka nie byla wypchnieta az tak do przodu a siersc uniesiona."

mia_mia

unytka · Gość

Tak, akita amerykańska.